Wycieczka w Pieniny

Rok szkolny dla uczniów to nie tylko nauka, sprawdziany, kartkówki jest też czas na odpoczynek. Odpoczynek poza naszą szkołą, miejscowością, nad morzem, w górach, czy na mazurach. Tak też było w tym roku. Przyszedł upragniony moment, w którym uczniowie naszego liceum z klasy I i II wybrali się w góry, Pieniny, do miejscowości Szczawnica. Godzina 7:30, dnia 29.05. wszyscy zwarci i gotowi czekaliśmy pod naszą szkołą na autobus, który lada chwila miał się zjawić. Przyjechał. Punktualnie bo o godzinie 8 wyjechaliśmy z Sienna.
 
Około godziny 13 dojechaliśmy do miejscowości Stary Sącz, gdzie zobaczyliśmy Ołtarz Papieski. Wreszcie po pokonaniu  300 km dojechaliśmy na miejsce. Ośrodek wypoczynkowy "€žHalka€" był hotelem, w którym spędziliśmy te pięć dni. Po obiadokolacji i małym odpoczynku po podróży, wyruszyliśmy z ośrodka aby obejrzeć malowniczy krajobraz tej miejscowości. Nie planowaliśmy nic więcej już na ten dzień, gdyż jednak sama podróż była męcząca.
 
Kolejny dzień - wtorek, podjęliśmy się wędrówki po wąwozie Homole. Na szlaku było śmiesznie, ciekawie, piękne widoki zapierały dech w piersi. Popołudniem wjechaliśmy wyciągiem, który był praktycznie naprzeciw "€žHalki"€ na górę Palenicę. Tam również mogliśmy podziwiać piękne widoki, już nie tylko na same Pieniny ale w oddali także na ośnieżone jeszcze u szczyt Tatry.
 
W środę pojechaliśmy do Niedzicy, gdzie zobaczyliśmy zamek, który można zobaczyć w niejednym filmie np.: "Wakacje z duchami". W tym dniu także pływaliśmy statkiem po jeziorze Czorsztyńskim oraz zobaczyliśmy ruiny zamku Czorsztyńskiego. W drodze powrotnej wstąpiliśmy do Czerwonego Klasztoru na Słowacji, a później zrobiliśmy zakupy w słowackim sklepie. Około godziny 14 zjechaliśmy do naszego punktu zakwaterowania na obiad. Później pora odpoczynku, a wieczorem zdrowa rywalizacja na pobliskim "Orliku" nad Grajcarkiem. Nawet deszcz niestraszny był zawodnikom, który zaskoczył ich podczas gry. 1 czerwca, czwartek - Dzień Dziecka, a u nas także był to dzień w którym pojechaliśmy na wycieczkę rowerową wzdłuż brzegu Dunajca po Pienińskim Parku Narodowym. Wyprawa sama w sobie miała coś, czego do końca słowami opisać nie można, trzeba to przeżyć. Świeże powietrze, szum Dunajca po którym pływały tratwy z wycieczkowiczami, skały, roślinność, coś pięknego. Dojechaliśmy na Słowację, gdzie zrobiliśmy sobie krótką przerwę i wyjechaliśmy w drogę powrotną do Szczawnicy. Będąc już na miejscu oddaliśmy rowery do wypożyczalni i udaliśmy się do  "Halki"€. A wieczorem znów trochę gry na boisku. Piątek to już dzień, który niechętnie witaliśmy - dzień wyjazdu, niestety. Jeszcze spacerem udaliśmy się do Parku Zdrojowego, później czas wolny na zakup pamiątek i o godzinie 13 po wymeldowaniu się z ośrodka i obiedzie, wyruszyliśmy w drogę powrotną.  Godzina 19 i znów powitało nas Sienno. Wszystko według planu, pogoda dopisała, humor też. Te pięć dni spędzone w idealny sposób. Tego nam  trzeba było.
 
Dziękujemy naszym opiekunom za zorganizowanie wycieczki i wspólnie spędzony czas. My już planujemy kolejną wycieczkę na przyszły rok, a wy zobaczcie jak bawiliśmy się w tym.